Karykatury na żywo, karykatury na imprezie, karykatury kolorowe, karykaturzysta

Karykatury na imprezach firmowych rysuję od kilkunastu lat. Na kilkuset imprezach wykonywałem karykatury w różnych warunkach: luksusowych hotelach, centrach handlowych, na imprezach plenerowych, gdzie czasem wiało i padało (wtedy pod namiotem) a także na mrozie, w namiocie, z nagrzewnicą na nogi i w rękawiczkach. Rysowałem karykatury na basenie i opatulony szalikiem na lodowisku. Model nie marznie, bo pozuje 2-3 minuty a ja siedzę kilka godzin. Ale warunki mnie  nie złamały – zawsze powstawały dobre karykatury a i publiczność dbała o mnie przynosząc np. gorącą czekoladę. Zdarzały się też prośby nietypowe – jeden pan chciał sprawdzić, czy dwie godziny później narysuję go inaczej niż na początku. Prośbę spełniłem – wyszedł jak poprzednio bo przecież jego twarz przez 2 godziny nie uległa zmianie. Zdarzało mi się także rysować zwierzęta. Ktoś nie chciał swojego zabawnego portretu ale piesek miał pozować. Do tego właściciel lub właścicielka prosili z przekonaniem, aby piesek „patrzył na pana” czyli na artystę, który go rysuje. Było wesoło…

Zdarzyło mi się raz rysować karykaturę w policyjnym radiowozie. Po prostu jechałem za szybko, spiesząc się na… rysowanie karykatur na imprezie plenerowej, w ciepłym miesiącu, chyba w czerwcu. Sucha jezdnia, świeciło słońce a ja dodałem gazu. W rozmowie wyszedł na jaw powód mojego pośpiechu. Spełniłem prośbę panów funkcjonariuszy i karykatura powstała ale żeby było jasne – mandatu nie uniknąłem…